W dniach 25-29 kwietnia nasza szkoła gościła szkoły partnerskie projektu Erasmus+. Przyjechali do nas nauczyciele i uczniowie z Bułgarii, Estonii, Portugalii i Turcji. Był to niezwykły czas wymiany zdań, wartości, poznawania kultury naszego regionu, zabawy i poznawania się nawzajem. Czas międzynarodowych rozmów w języku angielskim.
Jako że nasz projekt wiąże się z kulturą, naturą i poczuciem tożsamości, zaprosiliśmy naszych przyjaciół na podróż po regionie.
I tak już pierwszego dnia po powitaniu i integracji i zajrzeniu do kilku klas wyruszyliśmy do sali B304 malować przygotowane wcześniej podstawki z masy solnej w piękne wzory kaszubskie – jak to wyszło zobaczcie poniżej. Następnego dnia pojechaliśmy do znanego w Chmielnie garncarza – p. Necla i zajęliśmy się produkcją glinianych naczyń, myślę, że frajdy było co nie miara, a 5 naczyń zostanie wypalonych, pomalowanych i pokrytych glazurą. Staną na pamiątkę w każdej z 5 szkół partnerskich – również u nas.
Po tych artystycznych wyczynach pojechaliśmy przejść się po Muzeum Etnograficznym we Wdzydzach Kiszewskich zobaczyć, jak wyglądała dawna wieś i zajrzeć do niektórych domów przez okno. Na koniec tego dnia zrobiliśmy ognisko z drobiowymi i wegańskimi kiełbaskami. Okazało się, że Portugalczycy i Turcy nigdy takiego ogniska nie robili!
Będąc w Gdyni, nie można nie odwiedzić pięknego hanzeatyckiego miasta Gdańsk z największym ceglanym kościołem gotyckim w Europie. Tutaj też po krótkiej przechadzce z przewodnikiem zobaczyliśmy przepiękne Muzeum Bursztynu, albowiem Polska słynie z tego naturalnego bogactwa. W bursztynie mogliśmy zobaczyć zatopione muszki, listki i inne pradawne cuda.
Tym razem zjedliśmy jedno z sztandarowych dań – pierogi.
Następnego dnia przyszła kolej na niezwykły pod względem przyrodniczym Półwysep Helski, którego końcówkę obeszliśmy i doszliśmy do Fokarium Stacji Morskiej UG, miejsca, w którym leczą, badają i odbudowują populację fok w Bałtyku. To dzięki nim ostatnio odwiedziły nas foki na końcu Skweru Kościuszki i na plaży w Redłowie.
Nie wiem, czy wiecie, ale w Helu możecie też zobaczyć piękne muzeum rzeźb ludowych pod gołym niebem. Jest tutaj zespół muzykantów z przedziwnymi kaszubskimi instrumentami i najdłuższa rzeźba drewniana w Polsce z jednego kawałka drewna przedstawiająca słynny wiersz Tuwima o rzepce, co to jej nie mogli dziadek z babcią wyciągnąć.
Ostatniego dnia odbyła się gra miejska mówiona oraz mecz piłki nożnej, a co bardzo ciekawe – warsztaty druku 3D, które przygotował nasz Marcin Bieliński, a wraz z nimi pamiątkowe pierogi dla naszych gości.
Działo się wiele i nie na wszystko czasu starczyło, bo czas jak to czas jest bezlitosny i rządzi się ścisłymi regułami. Jednak było ciekawie i wesoło, oraz w przyjacielskiej atmosferze, a to jest bardzo ważne!
Nie byłoby możliwe zrobienie Erasmusa w Polsce, gdyby nie włączyli się wszyscy w nim biorący udział, pomagała nam również mama Borysa Kryzel, to dzięki niej mieliśmy pięknie przygotowane stoły na rozpoczęcie i zakończenie działań! To właśnie w grupie tkwi siła. Super jest działać razem.
Następna mobilność odbędzie się w nowym roku szkolnym we wrześniu, a miejscem zdarzenia będzie Antalya w Turcji.